A może ja chce się zatrzymać i...
Rozwój nie przestój? A może ja chce się
zatrzymać i wysiąść
Wystawić głowę na świeże powietrze
Wystawić głowę z dymu i duszności
Wiem ze będę musiał tam wrócić
Ale chce pobyć trochę poza tym...
Czuje się jak ptak który ma przyczepioną
kule u nogi
Łańcuch jest tyle łaskawy że pozwala się
wznieść trochę
Chwila startu ułamek lotu
To najpiękniejsze chwile mojego życia
Jednak łańcuch jest też okrutny
Ściągając mnie boleśnie na ziemie
Nie pozwala zapomnieć o klęsce
Nie daje możliwości odkupienia
Prowadzi tylko do śmierci
A może to już śmierć?
Na moją głowę padają promienie słońca
Choć dosięga mnie gwar tłumu
Czuję szczęście ta chwila zasłania
wszystko
Tłum jest głośniejszy pomieszczenie
bardziej duszne
I ja w nim jestem maże tylko o
promieniach
I ja w nim jestem ....bardziej duszny
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.