Może już pora na rachunek...
Śpij
Utulony w kołysce zmartwień
Przez Anioła Stróża
Nie myśl o jutrzejszym złocie
Pogoni za sławą, sukcesem
Nowy wschód słońca
Z góry ma zapisany swój koniec
Człowieku
- stworzony z marnego prochu
Nie myśl że jesteś cwany
Krocząc krzywymi drogami
Nie będziesz szczęśliwy
On wszystko pamięta
Nie myśl, że kara omija
Niewdzięczników
Na niebie i ziemi rysują się znaki
I przyjdzie dzień
Rychłej zguby wyznawców mamony
Zadrży ziemia na której stąpasz
Wypełniona przepowiednia oczyści
Świat ze zła
Może już najwyższa pora na rachunek
sumienia...?
Komentarze (4)
Bardzo ciekawie piszesz.Baardzo.Nie spotkałam się
jeszcze z takim stylem.Mogłabym czytać ten wiersz,bez
końca ile by nie zawierał treści :)
Każdy dziennie powinien robić rachunek sumienia bo
nigdy nie wiadomo kiedy przyjdzie ostateczny dzień.
Dobry wiersz.
aj pora pora tylko kto otworzy oczy ze niby w blocie
swoje zycie toczy;( - dobrze napisane pozdrawiam:)
Podoba mi się, poruszasz trudny temat. Jestem na TAK.
Usuń moze tylko z pierwszego i drugiegoi wersa słowa
"swych, swego" sa tam moim zdaniem niepotrzebne, a
wiersz zyska.
Pozdrawiam.