Można inaczej
Mój najdroższy, kochany, czemu serce mi
ranisz,
bardzo często zdradzasz z innymi.
Ja codziennie cię proszę, modły do nieba
wnoszę
chcę żyć w gronie ze szczęśliwymi.
Przecież można inaczej, niech to ludzie
zobaczą,
w naszym domu szczęście kiełkuje.
Przecież ja, twoja żona, weź mnie biedną w
ramiona,
o, jak serce mi się raduje.
Pod tym ojcowskim dachem, nie powinnam żyć
strachem,
nie chcę mieszkać tu kiedyś sama.
Dzisiaj jest nas tu dwoje, przyłóż rączęta
swoje
ja już wkrótce zostanę mamą.
Czas ci syna wychować, a nie inne
miłować,
przyniesie nam szczęście, radości.
Kołysankę zanucę, serca tobie nie smucę.
Zaśpiewajmy pieśń o miłości.
Komentarze (50)
Po co czorta namawiać, ultimatum mu stawiać,
on już dawno śmierdział rozpustą.
Jaki kto się urodzi, taki ze świata schodzi,
głowę zamienił z kapustą.
To tylko taki mały grzeszek,
napewno kochał żonę , matkę
swojego dziecka.
Wiersz bardzo ładny.
:)
Serdecznie pozdrawiam!
a Bronia rozmarzona jak moja była żona ;-))
Lady sitter paskudny, wielki mądral marudny,
prowadził wciąż życie hulaszcze.
Nie obejrzał się kiedy, a dopadła go bieda,
choroba złapała go w paszczę. chorobie w paszczę
pieśni o miłości żeby śpiewali zawsze:)pozdrawiam
Podoba mi się
:) pozdrawiam i głos zostawiam +
Ujmujący wiersz.
Można sobie wyobrazić co czuje matka w ciąży, gdy
zdradza ją mąż. Straszne!
Pozdrawiam Broniu serdecznie.
Oj, Broniu, Broniu :)))) Świetny wiersz!
Daj Boże, aby peelce i jej kochanemu poszczęściło się
i jak najszybciej mogli zaśpiewać na dwa głosy pieśń o
miłości. Ślę serdeczności.
Na takiego cymbała to potrzebna jest pała,
porządnie mu plecy garbować.
Nie chcesz w życiu się zmienić, po co było się żenić,
żoneczkę to trzeba szanować.
Miły panie...
Pozdrawiam.
Trzeba być tam, gdzie rodzina.
Żal mi tej Pani. A mąż ani, ani...
Broniu przeczytałam i głosik dałam:)
Serdeczności:)
Pięknie Broniu:)
...ach, jaka dobrotliwa ta żona :)
lubię ten styl wierszy!
No cóż , samo życie to ono układa nam scenariusz ...
pozdrawiam