Można zarobić
Postanowiłem wreszcie ruszyć tyłek sprzed
komputera i z Częstochowy. W ostatnią
sobotę wybrałem się na konkurs satyryczny
do Wielunia „O Gąskę Ziemi Wieluńskiej”.
Napisałem oczywiście kilka limeryków na
temat,a wykorzystałem również dawniejsze
zmieniając tylko nazwę geograficzną na
„Wieluń”. Kilkunastu uczestników mogło
prezentować swoje „kawałki”,ale nie dłużej
niż pięć minut. Oprócz tych „wieluńskich”
wybrałem najzabawniejsze(głównie
damsko-męsko-płciowe) i okazało się,że
wygrałem.Otrzymałem różne
upominki,dyplom,śliczną statuetkę gąski
oraz kopertę z kilkoma grubszymi
banknotami. A już myślałem,że na tej
pisaninie nie można zarobić…
Limeryki wieluńskie
Limeryk I
Stach z Kielc zawdzięcza seks Wieluniowi
bo tu wciąż młode panienki łowi
co mają cielęce oczy
taka go w mig zauroczy
choć u ostatniej wzrok był ciut krowi
Limeryk II
zmykał przed Zdzichem rym do „Wielunia”
szczęściem odwiedził dzisiaj dziadunia
ujrzał go w stajni przy żłobie
słowo dogonił wnet w sobie
chociaż nie dosiadł karego kunia
Limeryk III
głąb Litwin błądzi po Wieluńszczyźnie
wiedzy o mapie nawet nie liźnie
wciąż szuka Wilna niebożę
zrozumieć tego nie może
przez dwie literki jest na obczyźnie
Limeryk IV
zarzuca wyższy kler Wieluniowi
że gniazdo grzesznych pokus stanowi
więc proboszczom ich wzbroniono
by na boskie trafić łono
muszą być tłuści oraz różowi
Limeryk V
chciał stary piernik uciec z Wielunia
a namawiała go też córunia
bo pierniczył głupio wkoło
i pierniczał niewesoło
bilet kupiła mu do Torunia
Andrzej Kędzierski,Częstochowa
14.09.2016.
Komentarze (33)
a i dodam, że dla mnie najbardziej - pierwszy :))) iii
trzeci :)) pozdrówka.
:)))) gratulacje!!!
Moje gratulacje:) pozdrawiam