Mucha donosicielka
Wstrętna mucha jadąc maluchem,
brzęczała kierowcy za lewym uchem,
że go nie kocha
ta obok Zocha.
A on się łudził, że ma coś ze słuchem.
Owad widząc, że chłop nie dowierza,
gotów był dawać słowo harcerza,
że widział Zośkę,
jej figle z Tośkiem,
na tylnym siedzeniu mercedesa.
W tej sytuacji nieśmiało wnoszę
- lepiej niech kierowca ma muchy w nosie.
autor
DoroteK
Dodano: 2011-03-07 07:39:52
Ten wiersz przeczytano 1375 razy
Oddanych głosów: 51
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (46)
A to trafiła się Zosi mucha, co miała coś z Bonda,
która nie tylko donosi, lecz także paskudnie podgląda!
Czasem taka mucha bzyka... Nie bierz jej za
przewodnika i nie słuchaj, jak jad sączy... bo na
drzewie można skończyć :)
Wesoły wiersz ale z głębokim podtekstem...
Ciekawy temat dorotko z mądrym przesłaniem, nie
przejmuj się plotkowaniem. Pozdrawiam :)
Świetny wiersz z dozą humorku:) pozdrawiam
Fajnie na wesoło nas witasz. MAMY TUTAJ KOLEGĘ, KTÓRY
ZA DARMO ROZDAJE UŚMIECHY NASZYM BLISKIM. Kłopotek
jest prezenterem radiowym i chętnie zadedykuje
piosenkę dla twojej bliskiej osoby. GRA W ŚRODĘ.
www.RADIOASTON.HPU
Mucha nie siada. Pozdrawiam@
Bardzo zabawna puenta.... Fajnie sie czytalo.
Pozdrawiam i zyczmy sobie,by nie bylo donosicieli
wokol nas.
A ja uprzejmie donosze,ze wiersz mi sie bardzo
podoba.!!!++++
ciekawa forma - dwa limeryki plus fraszka, rym
wnoszę/w nosie - świetny; miła autorko, ja tu widzę
natrętną teściową, która niezbyt lubi swojego zięcia i
chce skłócić małżeństwo; też wnoszę, niech ma Ją w
nosie :))
Świetny:)! Trochę fraszka, trochę limeryk, bardzo mi
się podoba.
Zaskoczyłaś... a temat można rozwinąć w
nieskończoność. Najważniejsze - nie szkodzić.
Pozdrowień, prawie wiosennych, cale naręcze, Dorotko.
Dorotko, rozbroiłaś mnie :) Żeby zwykła mucha tyle
krwi napsuła :) Podpisuje Twój wniosek o muchach w
nosie :)
Pięknie! Wybierać trzeba czasem mniejsze zło!
Pozdrawiam!
No jasne, znow ta Zośka...:))
życiowo, mądrze i z humorem...