Mucha donosicielka
Wstrętna mucha jadąc maluchem,
brzęczała kierowcy za lewym uchem,
że go nie kocha
ta obok Zocha.
A on się łudził, że ma coś ze słuchem.
Owad widząc, że chłop nie dowierza,
gotów był dawać słowo harcerza,
że widział Zośkę,
jej figle z Tośkiem,
na tylnym siedzeniu mercedesa.
W tej sytuacji nieśmiało wnoszę
- lepiej niech kierowca ma muchy w nosie.
autor
DoroteK
Dodano: 2011-03-07 07:39:52
Ten wiersz przeczytano 1380 razy
Oddanych głosów: 51
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (46)
Witaj Dorotko ...jak w wierszu tak i w życiu ...są
donosiciele ...tak nie dawno straciłam pracę ...wiersz
kapitalny ...super ...pozdrawiam ciepło