My, Dzieci Z Dworca Głównego.
Ten wiersz został "stworzony" i wrzucony tu dla żatru , bo w szarym, podłym życiu przyda się odrobina mojej ćpuńskiej teorii dobrego humoru. Mała Mi.
Każdy pieprzy się wokoło
Wszystko pachnie coca colą
Idę sobie z Włóczykijem
Palę, piję, palę, piję.
Pod mostem jak w domu
dożylnie zażywam spokoju
filtry wyrzucam, banany obieram
Tą piosenke miło śpiewam.
Ja nie mówie, że się ma wszystko zaraz wszystkim podobać.
Komentarze (2)
Nie musi się podobac to fakt to nie suknie z żabotem
ale podkreślanie różnych życiowych sytuacji / a czy to
jest odosobniony przypadek, a czy "My dzieci z dworca
zoo" to nie było samo życie .Popieram odwagę bo należy
pisać o wszystkim nie tylko o miłości i tęsknocie.Z a
odwagę bardzo duży plus.
Taki świeży pogląd na humor, może nie wszystkim się
spodoba ta inność tego humoru. Ale mi się podoba. Taka
żadko spotykana forma pisania to jest to...