My jaskiniowcy
Szukamy gniazd do wylęgu,
a gniazda przychodzą do nas
z potomstwem Abrahama z każdej strony
świata,
niosą ci światło lub ciemność,
zlukrowaną iluzję ziemi obiecanej,
przepych godny cesarza.
Wkraczasz na milionowe ścieżki,
choć nogi wcale nie kroczyły,
ręce nikogo nie witały.
Wiecznie w dialogach,
w słowach niedokończonych,
rozpalasz ogniska,
a na ruszcie przypiekane bolączki.
Masz kosmos.
Komiczną przestrzeń jaskiniowca.
Siedzisz przecież w dziupelce
bez oddechu.
I wierzysz, że to jest
dla ciebie dobre.
Komentarze (28)
Dobre. Końcówka delicja.
Pozdrawiam.
:)
a to prawda, dziękuję Mariuszu :)
Dużo zależy od peela.
Pozdrawiam :)
Piękny wiersz, mądry zmuszający do refleksji.
Serdecznie pozdrawiam.
To od nas zależy czy sprowadzamy się do roli
jaskiniowca, bo możliwości dziś są ogromne...
pozdrawiam :)
Witaj,
uwiódł mnie tytuł...
Lubię takie filozoficzne refleksje.
Życie jest tego warte.
I te nasze "dziupelki" wpadły w moją pamięć.
Miłego dnia w przestrzeni "komicznej"...
Serdecznie pozdrawiam.
Dobra refleksja i skłania do myślenia:)pozdrawiam
cieplutko:)
Fajna refleksja, każdy z nas jest takim jakimś
jaskiniowcem, pozdrawiam serdecznie )
Jesionko :) miło mi
Może już wierzyć na lepsze jaskiniowec nie chce , bo
tak mu wygodnie , albo udaje, że jest fajnie.
Mądry wiersz . Pozdrawiam serdecznie Marcepani :)
Dziękuję pięknie moim gościom za odwiedziny, tudzież
pozostawione znaki tych odwiedzin :) tym bardziej, że
dzisiejsza propozycja w mojej ocenie nie należy do
lekkostrawnych :) jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję
:)
Witaj marcepani:)
No nie wiem ale jakoś mi ta "dziupelka" nie podchodzi
ale co tam ja:)
Pozdrawiam serdecznie:)
ok. pomyślę, tymczasem zamysł był taki, by wzmocnić
kontrast między wolną przestrzenią i tu niekoniecznie
kosmiczną, a lokum człowieka :)
Dobra refleksja.
Kontekst filozoficzny, ale to nie jest filozofia z
sufitu wzięta.