My Story
For Bartek...=(
Czułam się jak szmata,
jak stara zabawka.
Rzucona w kąt, jak jakaś lalka.
Chciałam się zabić,
dziś już nie wiem po co,
bo za dużo wspomnień
wiąże się z tą okropną nocą.
Siedziałam sama, w doła wkopana:
zapłakana, opuszczona i niekochana.
Przyszedłeś Ty: musimy pogadać,
niechętnie poszłam, łzami zalana.
Wyjaśniło się wszystko co ukrywałeś:
że..że jak pies kłamałeś!
Potem:
Załamanie nerwowe,
sercowa rozterka.
Czułam jak nienawiść
we mnie pęka.
Ta prawda mnie zabolała,
jak nóż w plecy od osoby,
którą kochałam...
Ryczałam, ryczałam, ryczałam...
lecz z życiem się na szczęście
nie pożegnałam.
Ktokolwiek czyta teraz ten "wiersz"
niech wie, że chłopak nie jest wart
dziewczęcych łez(...).
Niech łza będzie moim uczuciem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.