MYŚL (jedna z wielu)
Dla zagubionych
i co z tym fantem zrobić... kto mi powie...
jak odzyskać zdrowie...
i psychiczne i fizyczne...
żeby przestało się liczyć to odczucie
przyjemności...
euforia, ekstaza, bycie na haju i faza...
to nie może być sposobem na życie...
co zrobić żeby już nie tkwić w tym shicie?
żal mi tych przećpanych dni...
coś niezrozumiałego w tym tkwi...
nienawidzę i kocham dragi...
wiele dragów mnie zawsze rozbawi...
poprawi humor, oddali od świata...
błogą mgłą euforii i zapomnienia...
oddzieli zasłoną wspaniałej ekstazy...
da uczucie ukojenia...
i niepokój, żal, rozpacz, upokorzenie...
było miło, a zamieniło się me życie w
cierpienie...
pasmo udręk, przerywane chwilami
błogostanu...
to nie tak, to nie tak być miało...
co ja na to poradzę, ze jest jak jest...
nie mam sił, ani ochoty tego zmieniać...
czy ktoś podobny do mnie też jest?
czy też mu ciężko z tego wyrwać się?
kto mi odpowie na pytania...
i pocieszy mnie...
na wiele pytań odpowiedzi nie ma...
Kto pomoże bezradnym podążać właściwą drogą? Może właśnie TY?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.