z myślą o niej
zrobiłaś pierwsze kroki
miałaś kilka pięknych płyt
gdy oszkliły ci sie oczy
zobaczyłaś prawdy pył
liść na twym ramieniu gdy zazielenił się
świat
a to samo ramię tulił później letni
wiatr
spragniona omijałaś tłum z jego oczami
a serce biło szalenie latami
ktoś puścił twoja dłoń
szepnął niechciany on
a gdy biały włos zlewał się z zimowym
porankiem
ty spałaś po cichu bezgłośnie bezradnie
autor
wariatkatanczy
Dodano: 2008-06-19 19:11:27
Ten wiersz przeczytano 463 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.