Myśli zebrane
Przez życie płynę
Choć daleko nie dopłynę
To spróbuję zdziałać coś
Efekty może same przyjdą dziś
Samotność dokucza mi
Zmiany na lepsze nie widać
Znajomości zerwały się
Tak szybko jak przyszły
Wokół nikogo bliskiego niema
Przyjaciele odwrócili głowy
Poszli w swoją stronę
Nie oglądając się za siebie
A ja czekam na ten znak
Czy ktoś okaże serce mi
Czy pozostanę sam
A może ktoś wesprze mnie
Człowieku
Otwórz oczy na świat
Zobacz że życie ma sens
Dziś na dnie a jutro to ty
Górą w tej walce możesz być
Więc próbuj na szczyt wejść
Drugiej szansy nie będzie
Ja o tym się przekonałem
I przez to cierpiałem
A na konie morał mały Nic cię nie nauczy rozsądku Jeśli sam nie wpadniesz Wtedy dopiero zrozumiesz O co chodzi w tym życiu
Komentarze (3)
Treść sprawia wrażenie monotonnego wykładu. Trudno
skupić się nad tym wierszem.
Forma wiersza bardzo słaba.
treść jak wykład dla uczniów, niepodważalne prawdy
życiowe, trudno się z tym nie zgodzić, co do formy -
mogło by być staranniej.
Życie- to ciągłe próby wejścia na szczyt.. Celnie to
ująłeś!