Myślowe zgrzyty
Zmienia się w popiół
jak jej strofy niewydrukowane
myśli zbyt szybko biegną
mają dość rozgardiaszu
ogarnia ją szaleństwo
musi nosić kapelusz z woalką
snuć się niewidoczna
szuka ukojenia i spokoju
a tymczasem zalewa ją gorycz
piołun wylewa się z ust miłego
wyciska łzy ze zmęczonych jej oczu
droga prowadzi donikąd
stoi odarta z nadziei
tylko księżyc i gwiazdy są jej
pocieszeniem
jest jak zardzewiały robot
cóż lat już nie cofnie
słowa połamane pręgierzem
Komentarze (4)
pozdrawiam i głos zostawiam :)
Patrzenie w gwiazdy nie zmieni pozytywnego myślenia i
to od peelki zależy czy zdoła jak najprędzej uczesać
potargane myśli...
dobry wiersz, zmusza do przemyśleń, pozdrawiam :)
Bardzo smutny przekaz. Peelka najwyraźniej znalazła
się w dołku.
Słowa noblistki brzmią pocieszająco
"Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś – a więc musisz minąć.
Miniesz – a więc to jest piękne."
Dobranoc.
Myślowe zgrzyt są interesujące