Na błękitnym pergaminie
bowiem zbyt słabi, aby cokolwiek ścierpieć, nie umiemy przez dłuższy czas znieść ani trudu, ani rozkoszy, ani siebie samych, ani w ogóle żadnej rzeczy
Nasze
Losy na błękicie cyrografu wypisane,
to brak wiary.
W haniebnej cnocie występków,
Na ostrzu gilotyny życia,
gdzie łza czerwonym strumieniem tryska,
stając na progu tego świata.
To pokłony wiernych,
a szkaradna ciemnota,
podąża na ucztę
Tam przemawia Mauser,
Gdzie blade niewiasty,
to wypalone gromnice,
ofiary grzechu,
piękno nędzników,
cuchnącego rynsztoka.
Jezioro krwi,
to widmo wina,
rozdziera się czerwienią ,
przy żałobnym niebie,
O śmierci szkaradna,
W ogniu palącej się świecy,
A duch ulatuje w przestworza ,
To zło które jest wcieleniem,
I serce przeraża,
Forma zwariowanego świata.
Po sakramentach ostatnich
Jak śmierci pocałunki.
W otchłanie piekła stoczone,
Granica zmysłów,
Co tworzy całość doskonałą,
Na nagrobku bohatera
Ryszard Wolf
Komentarze (17)
Skomplikowana jak dla mnie forma wiersza... czytam
wielki wyrzut!
Zawiedzenie się na człowieku... i świecie. Tak w
skrócie. Czy mam rację?
Pozdrawiam Ryszardzie serdecznie.
mojeszkice
Dziękuję za odwiedziny i komentarz.
Pozdrawiam
Świetny, mocny wiersz!
Pozdrawiam
Przesłanie wiersza zatrzymuje.
Skłania do zadumy i refleksji.
Pozdrawiam serdecznie
jak zwykle wiersz związany z trudnym tematem wojny,
śmierci, bohaterstwa.
Wiersz wymowny, poruszający,
niestety mocno prawdziwy.
Pozdrawiam Rysiu.
Ależ Jorg - jakim artystą Bóg jest, każdy widzi, świat
jest piękny i z natury dobry, a że wyjątkiem stał się
chciwy anioł - i też rozmnożył się na świecie, to mamy
takie bukiety dokoła.
Pięknie namalowany słowem obraz. Pozdrawiam Ryszardzie
i wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku :)
Mario
Ja nie mam obaw ani lęków żadnych tylko
zastanawiam się nad obrazem i historią ludzkości.Czy
Bóg nie posłużył się krzywiznami że wszystko zostało
stworzone w linii prostej.
Pozdrawiam
Bohaterze Ryszardzie Wolfie - walczyłeś o wolność, o
pokój, nie dla siebie a dla innych,
a kiedy dane Ci to wszystko, to poczułeś ciężar życia
i nagle co...?
Lęk?
Nie ma czego się bać. Tam też jest życie. O wiele
piękniejsze.
Larisa
Ten wiersz Zegar na wietrze muszę jeszcze bardziej
dopracować.
Dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam
Bardzo refleksyjny przypis do wiersza.
To prawda jesteśmy słabi. Brakuje nam wiary, bierzemy
ochłapy i idziemy dalej. Jesteśmy zagubieni, kieruje
nami chaos. Światem rządzi przemoc. Świat podpisał
cyrograf.
Ludzie giną i tylko nagrobki są świadectwem zła,
przerwanego nagle życia...
Znakomity, mocny wiersz!
Wielopłaszczyznowy.
Bardzo obrazowy, niemal namalowany słowami. Odbieram
wiersz, jak obraz o tematyce zagłady człowieka. Widzę
pierwszy plan i tło...
Bogata symbolika.
Wszystko w kolorze czerwieni, czerni i błękitu.
Bardzo sugestywne płótno.
Jestem pod wrażeniem wiersza!
Pozdrawiam bardzo serdecznie
P.S.- przyszłam dzisiaj komentować i czytać wiersz pt.
Zegar na wietrze, przepraszam Autora, jeśli tytuł nie
jest dokładny, ale byłam wczoraj tutaj pod wierszem na
chwilkę i mogłam źle zapamiętać. Mam nadzieję, że
jeszcze kiedyś ten wiersz się ponownie pojawi.
Serdeczności
Faktycznie mroczny "Jezioro krwi, to widmo wina,
rozdziera się czerwienia, przy żałobnym niebie", jest
nad czym pomyśleć czytając, pozdrawiam serdecznie.
Odczytuję Twój wiersz, jako autorefleksje nad
egzystencją.
Bezbarwność, przeciętność, może nawet miernota rodzi
tęsknotę za lepszym, doskonalszym światem.
Dążenie do tego celu, może nawet zniszczyć to co jest.
To swoiste, usprawiedliwione oczyszczenie.
Pozdrawiam :)
Mam w wiejskim domu zegar, bijący co pół godziny.
Wkurzał żonę i żona go uśpiła. Zatrzymała czas i
zaburzyła pętlę przeznaczenia. Biedny ten zegar, a
jakże bezwzględny człowiek.
Pozdrawiam, niech się darzy :):)
Nasza przeszłość niechaj nam posłuży, jako lekcja
jedynie. Życie wspomnieniami jest odbieraniem sobie
szans na postęp, cokolwiek to znaczy.
Pozdrawiam Cię Wilku serdecznie:)