na D.E.E.
..... to co było może wrócić
Nazywałeś to przyjaźnią chwile złotem
sercem rozumem oczy tęsknotą pieniądze
niczyjem
nosiłeś mnie przy sobie byłeś taki jaki
powinieneś być
gdy mówisz to zdanie: przyjaciółko Ty
jesteś
ja byłam przez wiele dni ja byłam o poranku
i w południe
o zmierzchu i w nocy wśród gwiazd Cię
widziałam
ochraniałam Twoje "ja" rzucając czary na
złe potwory czające się w około nas
Była zima pełna niedomówień ale kwitnąca
promieniem nadziei
była wiosna bolesna dla mnie, dla Ciebie
serdeczna
wlałeś we mnie dobro ten płomyk co unosi
ponad wszystko
było lato ciche szumiące gdzieś oddali
gałęziami drzew rosnącymi na pustym polu
była jesień z której nic nie rozumiałam
ale była
zima śniegiem zasypała nasze myśli
nasze serca nasze istnienie
wiosna próbuje obudzić ze snu ocucić
ale nie wychodzi bo nie chcesz bo wszystko
jest inaczej
już nie ma tej iskierki tego uśmiechu na
mój widok nie ma serdeczności w głosie
nie ma głosu ... tylko echo odbijące się od
drzew
i Twoje myśli zagubione krążą wśród buszu
zieleni
moje wydają pęki i pękają też po chwili
z krzykiem nieopodal Twojej ręki
bo to była przyjaźń
tak to nazwaliśmy ty ja oboje tak
myśleliśmy
dziś gdy patrzę przed siebie zastanawiam
się
ile Ci dałam ile Ty mi dałeś
ile daliśmy sobie nawzajem jaką cenę
zapłaciliśmy
tęsknie za tymi dniami w którym radość się
rodziła w których rozum mi odbierało
w których żyłam myślą o dnie następnym
w których Twoja radość tchu mi dodawała
to minęło ...
a kto mówił że to będzie trwało
wiecznie??
dlaczego nie?
bo minęło ale wróci w snach mych wraca co
noc i wierzę jeszcze że nadejdzie dzień
zbawienia
że uwierzysz we mnie i w to co nazywaliśmy
naszą przyjaźnią naszym spełnieniem
S.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.