na dloni pisane
znowu bylam z Toba, chociaz nie
wierzylam,
ze sciezki sie zejda gdzies na koncu
swiata.
watpic nie wypada w tak radosnych
chwilach,
czas dziurawa przeszlosc zaszyc i
polatac.
znowu zapomnialam, co winnam pamietac.
wszystko to za sprawa cudownego lata!
posrod wonnych kwiatow - tam pachnialo
mieta
opodal sterczala sosna rosochata.
znowu Ci oddalam czesc siebie, nie
wiedzac,
czy przyjdzie nam dzielic te nastepne
chwile.
czas sie dzis zatrzymal, chociaz chodzi
zegar,
biegne razem z Toba i przemierzam mile.
znowu do mnie wrocisz po czasie rozlaki,
wysle zaproszenie na dloni pisane.
odczytaj je prosze i nadzieja zapisz,
bym sie mogla wesprzec o Twe mocne
ramie.
znowu bede kochac, tak jak kiedys w
maju,
wsrod pachnacych kwieciem jasminow i
bzow.
kolorowa przyszlosc zlota przedza maluj,
zebym nie zgubila jej po drodze znow.
Komentarze (18)
Całe nasze życie to płachta ryzyka. Ciekawa forma
wiersza.
Z wiersza wynika, że miłości nie ma bez ryzyka. Wpis
obok w deklaracji plusuje ale nie realizuje?
przyszło mi czytać twój wiersz przy piosence bohemian
rhapsody dlatego przeniosłem się cały,nie wiem czy to
wina tekstu czy piosenki...plus jak najbardziej
zasłużony