Na dzień dobry
od tafli ziemi odcięta świtem
podkulam nogi za kroplę
powietrza przebrana
wyniesiona ku głębi
rozmazując fiolet
stawiam kolejkę korowodom
motyli składającym skrzydła
w zdumieniu
ugryź gitarowy riff
biec karkołomnie chcę w dół
jak urwany ze sznurka latawiec
gdzie parada werbli serca
mówi mi dzień dobry
twoimi ustami
autor
Grusana
Dodano: 2020-12-27 18:54:40
Ten wiersz przeczytano 973 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Pięknie, jak zawsze z przyjemnością zajrzałam :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Bort i Joannobarbaro,przyjemnie Was goscić,pozdrawiam
i życzę pięknego i zdrowego Nowego Roku!
Witaj, Grusanko :-)
Podoba się bardzo, jak zawsze u Ciebie :-) I riff
gitarowy wplotłaś, a wiesz, ja stary gitarzysta :-)
Super :-) Tylko nie wiem jak z tym latawcem :-) Bo
urwany ze sznurka może też odlecieć w nieznane :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
dobra poezja,
życzę miłego wieczoru:)