Na Franciszkańskiej
Na Franciszkańskiej dźwięczy cisza,
stokrotnie głośniej niźli słowo.
Zamknięte okno wciąż oddycha,
nadając myślom postać nową.
Wczoraj tu były jeszcze tłumy,
dzisiaj za świadka mury stare.
Na Franciszkańskiej cisza mówi,
żebyś nie siedział na kanapie,
nie zadowolił się byle czym
i nie był młodym emerytem.
Niech życie pasją - innym nie czyń
tego, co tobie jest niemiłe.
Miętowe noce pełne świerszczy,
serce się śmieje, dusza śpiewa.
Na Franciszkańskiej życie cieszy,
człowiek niechcący tu dojrzewa.
Komentarze (27)
Franciszkańska dziś już pusta,
nie przemówią złote usta.
Pozdrawiam serdecznie
Nie siedź nudnie na kanapie,
bo swoje życie przechrapiesz!
Miłego dnia.
Piękny,dojrzały, dosadny:)
trzeba przyznać Magdo, że trafiłaś w sedno :-)
Mnie też się podoba:) Miłego dnia.
Ładny, refleksyjny wiersz. Pozdrawiam sardecznie.
al-bo- buziaki.
Miło mieć taką swoją Franciszkańską :o)
Ładnie, z dobrym przesłaniem:)
tez polubilam proste, rzeczowe przemowy Papieza,
potrafi wyciszyc i oby zmienic nie tylko mlodziez, nie
tylko wierzacych...
przedostatnia strofa - msz, rytm ucieka i /nie czyn
tego/ nie to? pozdrawiam
Piękny był ten czas,aż łezka kręciła się woku
Pozdrawiam Magdo:)
Przeżyty czas pozostanie w pamięci.