na krawędzi łóżka
przebudzona obawa
uwolniła złe przeczucie
w panice szukam miejsca
lub znajomego ciepła
przerażony oddech
staje się coraz szybszy
skulona nasłuchuję
licząc krople
nabrzmiałe od strachu
lęk liże moje stopy
pod kołdrą
Komentarze (30)
Tyle, ze czasami niestety nas dopada:(
Strach ma wielkie oczy i obawy.
Najlepiej jakby go wcale nie było.
Pozdrawiam cieplutko.
Nie lękajmy się... Buziole Mixi:))
tak, lęki są najwierniejsze...
Życiowo ujęte. Z pewnością wielu mogłoby się dopatrzeć
w Twoim wierszu cząstki siebie. Pozdrawiam:)
Świetny, emocjonalny wiersz. Pozdrawiam.
Dziękuję wszystkim za czytanie i komentarze:)
...siedząc na krawędzi łóżka nadsłuchuję, ale tylko
cisza i pustka dokoła... i nikt nie słucha co serce
woła... ,przepraszam za moje skojarzenia ,życzę miłego
popołudnia.
Wiersz jak wiersz ... może być a może ... nie ma być.
Ważne gdy nie ma ...
chociaż być musi ...
... bo jesteś. Niech jest.
Taki brak trudno zaakceptować.
Brr...Koszmar!
Miłego dzionka, mixi :)
cudownie!
Zawsze ,jak tu wchodzę-to szukam ciebie,twoich
wierszy-nigdy nie czułam się zawiedziona,masz tak
lekkie pióro,zawsze zaskakujesz,tworzysz teksty,jakie
lubię czytać,przeżywać-oby wena zawsze była przy
tobie,to zaszczyt dla mnie móc uwalniać emocje,jakie
wydostają ze mnie twoje teksty...to moja
bajka...uwielbiam takie pisanie...-dziekuję!!!
Pozdrawiam słonecznie i + zostawiam(bo jak by mogło
być inaczej???)
bardzo ładny wiersz
Oj, podobnie jak u mnie. Fajny wiersz:-) . Miłego
świetny, mroczny i emocjonalny przekaz:) pozdrawiam
Reniu