na krawędzi łóżka
przebudzona obawa
uwolniła złe przeczucie
w panice szukam miejsca
lub znajomego ciepła
przerażony oddech
staje się coraz szybszy
skulona nasłuchuję
licząc krople
nabrzmiałe od strachu
lęk liże moje stopy
pod kołdrą
Komentarze (30)
Świetnie oddałaś, Reniu, strach wywołany koszmarem.
Bardzo sugestywnie. :)
:)
moc plusików, pozdrawiam ciepło
To był prawdziwy horror. Dobrze, ze się szybko
skończył. Pozdrawiam
chwile spokoju by nie czuć bólu psychicznego najlepiej
zaszyć się w łóżku. pozdrawiam
Gdy go zaproszę, to się lęk rozgości,
a jest wynikiem demonów przeszłości!
Pozdrawiam!
można się przestraszyć takiego lizania :(
Lęk jest nieodłączną częścią naszej natury. Ciemności
potęgują go. Na krawędzi snu i jawy - chwilowo ustają.
Po przebudzeniu - ogrzane promieniami wstającego
słońca i - być może - pieszczota - powinny zniknąć...
Jurek
Dobry wiersz. Kto tego chociaż raz nie przeżył:))
pozdrawiam
:)
krzem Aniu, zmieniłam:)
Bywają takie mroczne chwile...
Dobrze oddana chwila trwogi. Zastanawiam się, czy nie
lepiej byłoby bez "tylko" w piątym wersie. Miłego
wieczoru.
A może to nie lęk tylko milutki kotek :))
Strasznie...