Na kredyt
słodkie spotkania i randki
oczy stęsknionej kochanki
usta zamilkły, bo po co
gdy spotkać mogą się nocą
czas zmieszał szczęśliwe chwile
„po-kiego” rozum dziewczynie
niech tylko myśli być piękną
a dla niej mężczyźni zmiękną
dostępna musi być czasem
z wymiarem LX i z zapasem
zimnego z pianką napoju
by jemu dogodzić po znoju
spracował się przecież biedaczek
cień z niego został i płacze
żonie dał całą wypłatę
skąd wziąć na panienkę ratę
i kreski rysuje na ścianie
odlicza kolejne spotkanie
na miłość kredytu nie dadzą
iść w łaskę do żony poradzą
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.