Na ławce w parku ....
Siedzę na ławce w parku
wtulona we własne myśli
tak pięknie tu i spokojnie
drzewa kolorem rozbłysły...
Odurzona zapachem jesieni
przymykam oczy na chwilę
A myśli już we mnie wirują
jak kolorowe motyle.
Wiatr chłodny, orzeźwiający
z wiewiórką w konarach buszuje
tutaj tak cicho i pięknie....
a świat wokół wariuje....
I po co komu to wszystko,
ten wyścig szczurów i blichtr
wystarczy mała chwilka
by człowiek odszedł, znikł....
Ta pora mnie dziwnie nastraja
szelestem liści oddycham
w błękit nieba wpatrzona
w sobie znikam.....
***********
Idę do domu pełna
niepowtarzalnych wrażeń....
Liście tańczą wokół
jak nadzieja w alei marzeń....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.