Na Nowy Rok
Po co toczyć spory?
W końcu mamy Nowy Rok.
I tak wszyscy sprzeczają się o wszystko.
Jeszcze trochę, a z powodu naszych
sporów
wybuchnie trzecia wojna światowa.
Siedzę nad kubkiem parującej kawy
i tak sobie myślę - gdyby ludzie
zrozumieli
jakie kruche jest życie,
przestali by się kłócić.
Kiedyś odejdziemy z tego świata,
staniemy przed Bogiem i być może
dopiero wtedy zrozumiemy,
jak małostkowi byliśmy na ziemi.
Wszystko co tu ceniliśmy,
tam przestanie mieć wartość.
Rzeczy z których jesteśmy tak dumni,
staną się małe.
Będąc w obecności Pana zrozumiemy,
że dopiero teraz jesteśmy szczęśliwi,
równi aniołom.
A tym czasem istniejąc na tym łez padole
stwórzmy namiastkę nieba na ziemi,
by zapanował pokój, radość, dostatek.
Gdy będziemy na prawdę gotowi,
wtedy anielskie istoty przyjdą
i na swych skrzydłach
uniosą nas do nieba.
To jest o wiele więcej warte,
niż całe złoto tego świata.
Komentarze (4)
ja też się zgadzam pozdrawiam:))
Zgadzam się. Pozdrawiam :)
Też bym chciała doczekać! Pozdrawiam:-)
Masz rację:) Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:)