Na płatkach róży ślad zostawię...
Na płatkach róży krople
różowe i wilgotne...
Z każdą chwilą ciemnieją,
już rubinem się mienią,
jak szlechetne kamienie...
Z czasem krew w diamenty zmienię
i stanie się
na powrót niebo - ziemia, czerń i
biel...
Na stopionym wosku Twa mina zastyga
taka twarda i taka... niewrażliwa...
Wyrzeźbię w tym wodku wzorki rozmaite
co w Twej pamięci dłutem nadziei będą
wryte,
pokropię usta rosą z kielichów złotych
kwiatów,
byś w końcu się uśmiechnął i oczy cieszyć
zaczął...
Przez białe drzewa wiary przebiję się po
cichu
na palcach tak jak kot, wśród fiołków i
storczyków
i słowem namaluję
to co do Ciebię czuję...
I szępnę w cichych marzeń lochach:
"to nic, że mnie nie kochasz..."
a później połknę piękny oszlifowany
diament...
ten brylant nieprzeciętny... powszechnie
zwany łzami...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.