na przekór...
dom
obdarte ściany
z Twoich dłoni
cztery kąty myśli
krążących inaczej
niż poza sen…
kartony nadziei
bezużytecznie stojące
w drzwiach
i zziębnięty piecyk
pozbawiony ognia
Twoich ust...
i tylko jedna latarnia
samotnie zaglądająca
przez porysowane
tęsknotą szyby
serce bijące
na przekór sobie...
autor
źdźbło trawy
Dodano: 2006-10-22 20:46:54
Ten wiersz przeczytano 497 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.