Na ratunek
Spieszę sercu na ratunek.
Trzymam w ręku opatrunek.
Czy ktoś mnie zechce z kawałkiem
bandaża?
Przecież w życiu się, to nie zdarza.
Błądzę z nadzieją, że się uda.
Co mi pozostało, wszak zdarzają się
cuda.
Spieszę sercu na ratunek.
Trzymam w ręku opatrunek.
Czy ktoś mnie zechce z kawałkiem
bandaża?
Przecież w życiu się, to nie zdarza.
Błądzę z nadzieją, że się uda.
Co mi pozostało, wszak zdarzają się
cuda.
Komentarze (2)
jak coś to przybiegnę do Ciebie...fajny....pozdrawiam
zapamiętam że pomoc jest Fajny wiersz Tylko dużo
chętnych będzie km bandaża trzeba I wesoło się zrobiło
Pozdrawiam Wiersz ważny szlachetny w intencji +