Na szczęście
Czas serenady letnie zamknął,
śpią otulone ciepłem wspomnień.
Grudzień zarzucił szare palto,
pejzaż przedzimia krasi słotnie.
Deszczowy werbel z rynien echem
zgłuszył ostatni blask jesieni.
Zmurszały kasztan zgubił szczęście.
Nikt go w ludzika nie zamieni.
W okna zajrzała melancholia -
władczyni smutku, przygnębienia.
Na szczęście mamy siebie. Kocham,
więc nie utkniemy w chłodnych cieniach.
Komentarze (28)
Twoje wiersze są tak dopracowane i dobrze napisane, że
tylko czytać i czytać. Pozdrawiam Magdo:-)
bardzo ładny wiersz bo szczęście jest w nas
Pozdrawiam:))
pięknie...cieszę się Twoim szczęściem:) pozdrawiam
Magdo
Niebanalnie i optymistycznie. Listopad jest
przygnębiający, ale gdy jest prawdziwy przyjaciel,
można przetrwać wiele.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo ładny wiersz z optymistyczna puenta.
Serdeczności.
To kochaj jak najwięcej :)
Podoba mi się jak zawsze.
Zamiast
"Na szczęście mamy siebie. Kocham,"
czytam sobie
"Na szczęście mamy siebie co dnia,"
lub inaczej. Wiadomo, że to tylko takie czytelnicze
marudzenie.
Miłego wieczoru.
Ładnie, z ciepłą, optymistyczną puentą:)
Na szczęście jest ładny wiersz do zapunktowania.Dobrej
nocy.
podoba mi się treść rymy i metafory oraz klimat
wiersza
Kiedy miłość w sercu to nic nie jest straszne:)Ładny
wiersz.
Pozdrawiam:)
Piekne slowa szacunek pozdrawiam
Magdziuniu kochana napisałaś piękny wiersz. Lubię
takie wiersze. Gratuluję i pozdrawiam.