Jesiennej aurze
Wrzesień otwiera drzwi jesieni, październik zwykle stojąc w środku kaprysi bez powodu choć Słońca wciąż w nadmiarze ma na niebie lgnie do listopada. Ten zaś nie śpieszy nigdzie…
i znowu jesień tuż za pasem
lato dojrzałe orką koi
pola, na których warkot słychać
ulgi oddechów z niepokoi
tam wczesnym rankiem się unoszą
mgliście do słońca smugi życia
drocząc się wciąż z poranną rosą
złotem zamknięte w spadłych liściach
a drzewa pod naporem szczęścia
kładą z pokorą swe gałęzie
wiatr zaś bez przerwy pomoc wzywa
i deszczem rzuca przed zakrętem
w lesie zawisł samotny jezus
przybity wczoraj ręką ludzką
tą ręką która żyjąc w biegu
nawet nie spojrzy w zwykle lustro
zostaną po niej puste domy
zlepione kurzem szyby w oknach
w salonach zagra kiedyś konik
ten polny gość z nadzieją łotra
Komentarze (11)
O... i kolejny o jesieni. :)
Bardzo obrazowy wiersz. Podoba sie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wrzesień też czasem bywa kapryśny ale najważniejsze,
żebyśmy z pogodą ducha pożegnali odchodzące lato.
Zachwycona wierszem
serdecznie pozdrawiam.
Piękny. Bardzo lubię jesienne wiersze :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Widzę,że na Ciebie jesień działa refleksyjnie.
Ładny wiersz z nutą nostalgii.
Rozbudza wyobraźnię i tęsknotę za mijającym latem.
Pozdrawiam
Marek
Ciekawe zakończenie.
Podoba mi się ten łotr.
panta rhei...
a konik polny, u nas ładny owad, ale są miejsca na
ziemi, gdzie jest łotrem...
Pozdrawiam
Oczywiście plusik za tak piękny wierszyk :)
Ładnie przyrodniczo,
a zakończenie niespodziewane,
to prawda, że życie w biegu nie jest dobre, ja na
szczęście takiego nie mam, a jeśli chodzi o lustra, to
ludzie widzą często w nich to, co chcą widzieć, czasem
nie mając pojęcia o tym, co widzą, bywa, że cudze
odbicie mylą z własnym, albo patrzą na cudze przez
pryzmat plotek, najlepiej jak każdy zajmuje się
własnym, nie cudzym życiem, msz.
Jezus napisałabym z dużej litery, gdyby był to mój
wiersz.
Ciekawa metafora z konikiem polnym i nadzieją łotra,
nigdy bym nie pomyślała, że taki piękny owad może być
łotrem, ale niektórym ludziom wszystko kojarzy się ze
złem, nawet przyroda.
Dobrego wieczoru życzę
w przyrodzie chociaż wiadomo, że po tej jesieni będzie
następna i następna. Do pustych domów już nikt nie
powróci...
Wiersz przepiękny, rytmiczny , pisany piórem mistrza.
Zaskoczyło mnie zakończenie. Pozdrawiam .