Na szklanych skrzydłach...
Udawałeś, że oddychasz, kiedy powoli
stawiałeś kroki szukając pustki.
Udawałeś, że żyjesz, kiedy niemo
wodziłeś wzrokiem szukając ciszy.
Udawałeś, że kochasz, kiedy nieustannie
w jasne dni szukałeś ciemności.
Zwinąć skrzydła i ze szczytu świata
łagodnie i niczym, jak słowa niesione przez
wiatr
rzucić się w otchłań, w wybawienie.
Dotknąć niewidzialnego dna i przestać
żyć w iluzji, która tak niewinnie
zabija.
autor
Inella
Dodano: 2017-03-08 22:23:11
Ten wiersz przeczytano 433 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Zgadzam się z Anna
Pozdrawiam:-)
Zabawne
udawałeś- to wszystko wyjaśnia...
Smutny wiersz.Pozdrawiam:)
Przepiękna melancholia :) Bardzo mi się podoba :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę szczęśliwego dnia kobiet
+++