Na targu
Proszę pani, dziś na łące pobiły się dwa
zające.
Jeden biały, drugi siwy, za uszy się
tarmosiły.
.
Proszę pani, ja widziałam, jak lis jechał
dziś tramwajem.
I pod pachą trzymał kurę, torbę pełną miał
przepiórek.
.
Pod balkonem, proszę pani, wylądował dziś
Marsjanin.
Miał na czole jedno oko i zaglądał w moje
okno.
.
Proszę pani, na śniadanie piłam mleko
malowane.
Czarne było w kropki białe. Gdy wypiłam
osiwiałam.
.
Proszę pani, cała prawda, z gniazda wrona
dziś wypadła.
Piórka wszystkie białe miała, jednym
piórkiem się drapała.
.
.
.
Tak na targu od godziny plotą bzdury
kobieciny.
Ja im daję pobłażanie na aprilisowe
baje.
autor: Teresa Mazur
Komentarze (31)
Klimat prima aprilisowy, pozdrawiam;)