Na własność
Gdy cię widzę
w bezwstydzie,
w odkryciu absolutnym,
w przedpokutnym
akcie
cielesnego oddania
- składam się z pożądania.
Mam cię.
Posiadam.
Pochłaniam.
Bezgranicznie
władam.
Rytmicznie
doganiam
twoje zniewolenie.
Choćby nie wiem
jakie były konsekwencje
albo kary ciężkie
stały się moim udziałem.
Zachwycam się.
Nasycam się
twoim ciałem.
Bezwstydnie.
Zanim znikniesz,
zapomnisz.
Nieprzytomny
z rozkoszy,
będę się panoszyć
w tobie,
bo mogę.
Jeszcze minut siedemnaście.
Potem licznik trzaśnie.
Portfel pokaże dno.
Jesteś moja… ot, co.
Komentarze (48)
miłość...chyba zapomniałem jak smakuje...tych minut
mam dużo za sobą....
Dorotko :) to:Rytmicznie
doganiam
twoje zniewolenie....fajne określenie :)
Dorotko, ależ Ty kochana wywołujesz tutaj po prostu
burzę..... tyle komentarzy, też jestem pełna podziwu
dla Twego polotu i z serca pozdrawiam :)
Uśmiałem się zakańczając czytanie i powiem że po
chwili przyszła refleksja, ale ona już nie była
śmieszna,brawo za przesłanie i zarazem dziękuje.
Stażu,twój głos jest wołaniem na puszczy -
chcesz być lubiany? Musisz za pluszczyć!
Ja upoiłem się samym odorem komentarzy,
bo trafić tu na poezję się nie przydarzy.
można upić się tym wierszem:)
Dorunia i znowu zachwycasz mnie:)) Ech, ty
czarodziejko. Żonglujesz słowem, podniecasz, pieścisz,
wabisz i cieszysz się każdą chwilą. I tak trzymaj.
Bardzo lubię Twoje wierszowane historyjki. Ta jest
świetna. Pozdrawiam cieplutko.
Bardzo dobrze oddaje autorka swój punkt widzenia, ma
do tego prawo i dziwne są komentarze, że jakoby
wczuwanie się w czyjejś myśli są nie do końca trafne.
Uważam, że w wierszu oddaje swoją ocenę konkretnej
sytuacji, swoje wyobrażenia - więc?
"Gdy cię widzę w bezwstydzie..." - bardzo dobre
rymowanie, "..absolutnym, w przedpokutnym.." też,
choć słowotwórczo przedpokutne jest nowością i aż się
prosi o zapis rozłącznie .
W mojej ocenie wiersz dobrze prowadzony.
nieprzytomnie szybko..i....tylko szkoda ze trzeba za
miłosc zapłacić...zupełnie zaskakujesz
zakończeniem....
wiersz zaskakuje zakończeniem...ciekawe podejście do
tematu, bo miłości przecież i tak się nie kupi, w
końcu "licznik trzaśnie"
Dobrze sie czya , fajny.
Wczuwanie się w czyjeś myśli i uczucia, empatia, bywa
zawodne, szczególnie wówczas, gdy to tylko
powierzchowny wgląd. Dla mnie nieprzekonujący opis
męskiego punktu widzenia. Co do treści samego wiersza
przeważa fizjologia. Połączenie absolutny-przedpokutny
jest na chybił trafił, byle był rym, Nietrafne
określenie" widzieć kogoś w bezwstydzie".
tak...najbardziej bezwstydnie jest "gdy Cię nie
widzę".....myślę wtedy ....wyobrażam sobie niesamowity
erotyzm...............
Interesuje mnie te siedemnaście minut....dlaczego
tyle?
Intrygujące. Czy o tym nie śpiewał już Krawczyk z
Bregowiczem? Naprawdę fajnie.
http://www.youtube.com/watch?v=DKxbjMfS6bo