na zawsze
pójde dzis na spacer
moze spojrze na swiat twoimi oczami
pójde przed siebie
moze zrozumiem
co dawno powinnam
sercem patrzac na swiat
zrozumiem co sensem jest i
miłosci zaszczytem
krok za krokiem
jak kot skradajacy sie po dachu
wejde w kazdy zakamarek mojego serca
rozum zostawie w spokoju
oddech za oddechem
poczuje ciepły miłosny wiatr
niezapomne o motylach co kiedys
rozkosznie fruwały
z pamieci wygrzebie
te chwile ...
wróce
całujac cie
powiem ze tęskniłam
w ustach zanużę słowa kocham
w piersi radość
i pewność
że gdy znów zwątpie
znów zawróce
bedziesz czekał
pełny ufności
ogarniesz moje smutki
jednym muśnięciem policzka
i znów wspomnienie nowe w mym sercu
zarys swój zostawi ciemnym atramentem
zapamietam te dni
a gdy biel mą glowę bedzie pokrywac
prowadząc nad bałtycki kres
będziesz
jesli nie trzymajac mnie za ręke
to gdzieś ..
trzymajac w niej moje serce
Komentarze (2)
dużo dobrych metafor, ładnie poprowadzony temat i
cudowna końcówka, wiersz po dopracowaniu może być
naprawdę dobry :-)
Wiersz piękny, przeczytałam z zainteresowaniem,
niewątpliwie wart jest uwagi, pozdrawiam:)