Nad przepaścią
Ostra woń,
wody toń,
człowiek nad przepaścią,
chce poznać cel
nim go całkowicie spłaszczą.
W głowie szum,
w sercu ból,
robi krok do przodu,
chce coś zrozumieć,
nie podali mu powodu.
Ręka drży,
oko mruży promień światła,
chce zapomnieć dzień,
który był jak zły sen.
Ciało się waha,
przechodzi dreszcz,
chce żyć w lepszym świecie
o którym pisał wieszcz.
Niech spadnie deszcz,
obmyje rany,
nim zrobi ostatni krok
i już na zawsze zostanie
przez wszystkich zapomniany.
Komentarze (8)
Dołączę do Oli .. i spadnie deszcz ..
dołączę do komentarza Oli:)
Fajny wiersz. Pozdrawiam.
Ten ostatni krok sprowadzi mrok.
Nic nie rozwiąże a zgubi sens.
My przecież sami targamy los
by godnie przeżyć kolejny dzień...
Dołączę ko komentarza demony
Dobranoc
dobry krok, byle nie w bok,
na długo będzie zapamiętany.
Pozdrawiam serdecznie
A deszcz nie spada. Pozostaje ostatni krok. Dokładnie
rozumiem.
Zycze tego oczyszczającego deszczu. Serdeczności.