Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

nadchodzi sen

Uleciał czar do nieba
Widać tak było trzeba
Zgasł świszcząc wieczny płomień
Widać wieczny nie był
A dzień mimo to wstaje
Słonce grzeje mnie w plecy
Ręce czyjeś kochane
Nie namiętne lecz oddane

Nie potrzebuje cię
do snu powietrze ukołysze mnie
wieczór pocałuje w skroń
spokój poda dłoń

to przychodzi we śnie
brutalnie powoli zabija mnie
ja nikomu nie życzę źle
boga jedynego obawiam się
unoszę się pod sufitem
jestem własnym "satelitem"
lekka jak piórko
zapominam na krótko

zawiść we krwi czyjejś
jest jak jadowite żmije
jad rozchodzi się powoli
nic na świecie tak nie boli
tego zła nie zlikwiduje
jeszcze raz mocno ukłuje

autor

Paranoiczka

Dodano: 2004-07-28 18:32:23
Ten wiersz przeczytano 651 razy
Oddanych głosów: 4
Rodzaj Toniczny Klimat Obojętny Tematyka Nadzieja
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »