Nadchodzi szuflada (akrostych)
Szuflada jest pojemna wszystko pomieści
Nic już mnie nie cieszy magia słabo
działa
A w sercu smutek i apatia
się pogłębiająca
Dlaczego tak się dzieje i
kto struny trąca
Czy jest coś czego tak
bardzo bym chciała
Humor jest taki jakiś
wisielczy nijaki
Odgradzam się od tego co mi
wadzi
Dryl nawet najlepszy nic tu
nie poradzi
Zapał też bez iskry jak
samotne wraki
I co tu robić czas
przywitać jej wnętrze
Szusuję okiem na to co
nieuniknione
Zabieram moje zabawki
ulubione
Układam delikatnie nie
piętrzę
Frustracja narasta chyba z
wiekiem
Lecz nie poddam się mojej
samotności
A teraz w sercu moim na
stale gości
Dogadza mi choć niestety
nie mlekiem
Ach dość już wiem jakim
jestem człowiekiem
Komentarze (37)
Vick Thor dziękuję za dowcipny komentarz pod moim
wierszem
zjadło mi wers na E,po Z, przed B;
Energiczna,można by rzec misyjna,
Piewczyni zawartości komody
Otwartej na wszelki rodzaj mody -
Tobie należy się cześć i chwała,
Rewerencje, cokół na Parnasie
Za elokwencję, zawsze na czasie,
Bo jesteś przecież taka zuchwała!
Nie lękasz się być kontrowersyjna,
Ani nagminnie wprost religijna.
Sobie a Muzom, z serca potrzeby
Zawsze czułego na cudze biedy,
Ufnego niby kocię malutkie,
Figlarne, nie przepełnione smutkiem,
Leć w górę, zawsze na same szczyty;
Albowiem czeka sława, - zaszczyty!
Ewo Kosim Tobie też dziękuję za iskierkę
Pozwolę sobie za Halinką:) serdeczności Basiu:)
Halina53 dziękuję za tą iskierkę nadziei pod moim
wierszem
Dobrze wiedzieć, kim sie jest....a samotność, to
pustka i bezgraniczna tęsknota, to łzy, to brak chęci
do działania....nadzieja dobrotliwa jest, czasami
wysłucha cichutkich marzeń...
Pozdrawiam serdecznie, mój plus