Nadejście gorączki
..winę za najgorsze na świecie sprawy
ponosi nie tylko zło i brutalność, lecz
prawie zawsze słabość..
pochylone łany zbóż
osmagane wiatrem
narosłe w snach oddalenia od spokoju
przepływające obłoki, rzeki, góry
falujące góry, morza
płynące łzy
pełzające węże
syczące iskry
zagubione lęki
przemieszane
wzajemnie się zastępujące
ciążące ku ziemi, unoszone do nieba
bezwładne, bierne
ból wypiera ból, jeden lęk zastępuje
inny
męcząca krzątanina zamieć śnieżyca
W ten łagodny ruch wdał się jeden stały
element
powodujący, że wszystko się zagęszcza,
spowalnia
plącze, nawarstwia, psuje, jest
gorączkowe
skażone, nienaturalne, zatrzymane
obumiera, usycha
Gdyby tak powrócił spokój, gdyby tak
wszystko zaczęło
dalej spokojnie płynąć
Komentarze (2)
nasza slabosc to orginalny grzech, dlatego
wiara==ostateczna cnota;
Czy gdyby był spokój byłoby lepiej? czy też nadmiar
spokoju nie dawał lekkich snów? ale tak mało jego
jest, że za nim bardzo tęsknimy...
Bardzo prawdziwy wiersz i świetny przekaz myśli...
Pozdrawiam :)