nadprogramowy bezdech
miłość w kuble na śmieci
programowo rozpoczęty film
smak prochu z twoich rąk
ilekroć wącham twoje stopy
pryzmat nieba sunie mi w głowie
orientalna wizja
zniekształconego świata
puszyste kolory tęczy
jutro deszcz zapowiadają twoje cienie
zwinięte odgłosy nienawiści
z kąta szafy mkną autostradą
ku wiecznej zagładzie świata
oświecony rentgenem staję sie lepszy
nieprzepuszczalny
dla owoców twojej nietolerancji
zagubiony
w śpiewie niewidomych nietoperzy
uśpiony
w zegarze szczęścia
proszę boga o rozum serca
o przyrost miłości
nad zdychającym stawem
jak brzemię kobiety
z niewyciętym wyrostkiem
z pokrojoną tchawicą
z ogrodem wstrętu
jakość smażonego masła
reklama w środku nocy
już wiem co jest dobre
wszystko i nic
seks i pieniądze
biznes i furtka do twojej dojrzałości
groch z kapustą i tłuczone ziemniaki
tegoroczny bez
z krwią zabitego cielaka
nadprogramowy bezdech
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.