Nadzieja
Nadzieje jak lody spękają
Wciąż dni mijały , czas szybko płynął
Potoki marzeń przez myśli rwały
Lecz ślady spojrzeń twoich zostały
Białą nadzieją świat mnie owinął
Czas bez litosny serca rozdzielił
Wbił klin przestrzeni domy i skały
Żeby mi tylko marzenia zostały
I bym się z tobą szczęściem nie
podzielił
Tak jak to drzewo ponure moknące
Z którego badyli krople jak łzy płyną
Ja czekam jak ono na wiosenne słońce
Chociaż stęsknione me oczy wytrwale
czekają
Nie wiem czy błyśnie nadzieją płonące
Ja wiem że me nadzieje jak lody spękają
26-01-1971 Praszka
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.