Nadzieja...
Teraz widzę, że Cię nie ma.
Widzę, że nie istniejesz w moim życiu.
Ale to nie ja Ciebie zniszczyłam...
Choć,
przyznaję,
nie jestem bez winy.
Nie zatrzymałam Twoich
dłoni,
które oddalały się stopniowo.
Widziałam, że Twoje
oczy
już patrzą w inną stronę.
Widziałam...
Ale nie zrobiłam nic...
Zawładnęła mną Nadzieja, że
Ty
coś jednak zrobisz.
Zawsze powtarzałeś, że
- Nadzieja matką głupich...
...i nie ma Cię
autor
Agusiaczek
Dodano: 2007-10-23 11:32:05
Ten wiersz przeczytano 535 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Taki byl pisany Tobie los..KTOS odszedl
by KTOS drugi pocieszyc Cie mogl ...
w zyciu nic nie zdarza sie bez celu..
a " nadzieja"? juz chyba dawno ja
utracilas...