Z nadzieją
Słowa utkwiły gdzieś w przestrzeni.
Nie potrafiły się spuentować.
Szukały kluczy jasnych, pewnych -
z nimi czytelna każda strona.
Wątki bywają tak zawiłe,
że nie potrafisz sam zrozumieć.
Choć podpowiedzi bywa tyle,
dla niesłyszących giną w tłumie
egoistycznych, tępych wizji.
Nikt się nie przedrze przez bariery.
Można się tylko bardzo zdziwić,
że ważny wątek był nieszczery.
Za progiem czeka twoje, moje.
Czytać by trzeba wreszcie - nasze.
Świt się zamyślił ze spokojem,
Nadzieja czeka – tak jak zawsze.
Komentarze (17)
piękny wiersz:) pozdrawiam
'nasze' brzmi najlepiej