z nadzieją
o to jedno słowo
z tobą zgasłe
już nie poproszę
ani głośno
ani cicho
ty jesteś
tam zachwytu
słodką ciszą
ja tu
lamentem
się zanoszę
i niewidzące oczy
w niebo unoszę
i nim złoty pył czasu
znów mnie zaskoczy
nadzieją może
też tam wzrosnę
autor
Jan Konstantynowicz
Dodano: 2017-11-03 20:18:37
Ten wiersz przeczytano 447 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
... zachwytu słodka chwila*... poruszasz lamentem i
nadzieją... pięknie :)
Nadzieja to sprawa w życiu bardzo ważna, pozdrawiam :)
wybacz mi tak mnie naszło dziś z inspiracjami do
pięknego ale twojego wiersza ;)
słowem być bodaj jednym w pamięci zabranym
to co Panu oddałaś co niegdyś w dzierżawę dostałaś
dziś nawet dotknąć nie mogę jeno tym
jedynym słowem, -kochana