Nadzieja...cóż mi po niej?
(...)
Nadzieja! a cóz mi po niej?
jeśli w swej bezradności
wesołe obłoki słonecznego nieba
zamienia w gradowe chmury
Cóż mi po niej?
kiedy noc pozbawia blasku księżyca
i drogi mlecznej wśród roju gwiazd?
Nie ubiorę się w nią,
aby wywrzeć na Tobie wrażenie,
nie oślepi Cię moim blaskiem.
Nic mi po niej,
schowam ją w kącie na dnie szafy,
może jeszcze poczeka
na lepsze dni.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.