Nagle i niespodziewanie
Nie pamiętam, kiedy powstał. Wielki ból i rozpacz. Przepraszam, jeżeli nie jest mój....
Zniknąłeś tak nagle bez żadnego słowa...
Nic mi nie mówiąc...
Czekam i czekam... mija kolejna doba...
Milcze...łzy tęsknoty za sobą gubiąc...
Czy dasz znak, choćby mały...
Siedzę... ma chusteczka znakiem
zapytania...
Jak myślisz jak długo me łzy będą
leciały?
Ona mokra od tego płakania...
I tak samotnie wędruje do łóżka...
Okrywam się kocem utkanym z nicości...
Jedyny przyjaciel...poduszka...
Czekam na chwile pełne radości...
miłość i wierność twym imieniem
nazwałam...
Bo wiesz że tylko Ciebie tak kochałam...
Nie chcę wierzyć że nie wrócisz już...
ta Tęsknota zniszczyła mnie
Na zdjęciach pozostał wspomnienia kurz
Ożywiam je we śnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.