Naiwności
Tępa naiwności kochanico
Oblubienico spraw upadłych
Stoisz przed lustrem ostatkiem rozsądku
Próbujesz obalić stałość
I cóż laurów nie widać
Głupia emocji niedojdo
Choćbyś dziś pół świata zeszła
Druga połowę w płomieniach spaliła
Stałość ta okrutna zostanie
Miłować choćby i noże będziesz
Póki jedno imię na nich wyryte
Wytchnienia nie zaznasz
Pragnienie jak cień za tobą tańczy
Stracona dla świata
Zakochana idiotka
Komentarze (3)
Mocne słowa, ale miłość czasem bywa ślepa.
Może niektórym przyda się takie potrząśnięcie i
oprzytomnieją.
Pozdrawiam serdecznie :)
Historia o trudnych wyborach spowodowanych naiwnością
i miłością. Jest refleksja, są porażki i konsekwencje.
W sumie, głęboka analiza "zakochanej idiotki" odbita w
tafli lustra. Pomysł na mój głos.
trudno naiwnemu otworzyć oczy na prawdę.