O naiwności moja...
Przeklinam po tysiąckroć
własne naiwności
nazbyt ufną wiarę
w drugiego człowieka
ze złości w swe dłonie
paznokcie powbijam
zaciskając usta
krzyk własnej duszy
zamknę w sobie
jak w klatce
niech go świat
nie słyszy
jeśli nawet wypełznie
cichy i skulony
to kto go zobaczy?
Kogo on wzruszy?
Niech więc sczeźnie zupełnie
na dnie mojej duszy
tam mu grób usypię
kwiat spojrzenia rzucę
odwrócę się od ludzi
do natury zwrócę...
autor
sari
Dodano: 2013-04-18 17:14:45
Ten wiersz przeczytano 2292 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
Wiele leczniczej złości, dobrze wyrzucić z siebie
negatywne emocje..
A natura cierpliwa jest..
Pozdrawiam :)
Nie raz naiwność jeszcze w nas sie odezwie.
ładny przekaz.
:)
natura jest wierna, co nie można
powiedzieć o ludziach
Pozdrawiam serdecznie