Naiwny...
Czemu żeś mi Panie Boże
w skołatane serce włożył
tamte gronie i doliny
i te rzeki jak dziewczyny
długi warkocz, hej...
Między chmury, ponad głową,
ptaki wpiąłeś jak królowej
najwspanialszy diadem cenny,
by w litaniach świątków sennych
płonął zorzą, hej...
Opłakuje tamte lata
krnąbrne w młodość, w szał bogate
rozpysznione w łąkach kwiatów
i naiwne w durnej wierze - w powrót,
jak Amen w pacierzu...
Komentarze (22)
Msz taka naiwność jest wskazana,
a wiersz śpiewny i pięknie płynie.
Pozdrawiam, hej :)
Pewien rodzaj naiwności jest dla nas konieczny. Bez
niego nie dostrzegamy piękna życia.
tylko śpiewać
Ładnie:) Czy nie miało być "granie" (od grań) zamiast
"gronie",
"świątków" zamiast "światków" i
"Opłakuję" zamiast "Opłakuje"?
Miłego dnia:)
Nie taki naiwny ten autor, bo z wiersza płynie duża
doza pewności... pozdrawiam :)
lekko, rytmicznie- tylko śpiewać!!
Przepięknie Seal, popłynęłam za Twoim słowem.
Serdecznie pozdrawiam :)