NAJWIĘKSZA SŁABOŚĆ MOJEGO ŻYCIA
Siedzę i myślę...
Ciszę przebija płacz mojej duszy,
Bo cierpię i tęsknię za Tobą.
Do okna blask księżyca się dobija,
I mówi bym przestała myśleć.
Ale co ja zrobię że tak sie nie da.
Przeciez istniejesz dla mnie tylko ty.
Jesteś dla mnie tlenem, bez którego by mnie
tu nie było,
Jesteś melodią, co zapełania moją
głuszę,
Jedyną drogą, po której wciąż chcę isć.
Choć tak daleko jesteś, to tak blisko.
Nie mogę przygasić serca, rozpaliłeś je tak
mocno.
Dałeś iskrę, która jest nadzieją, że będzie
lepsze jutro.
Rozpiera me ciało jakaś niezwykła moc.
Tak trudno to pojąć.
I gdybym mogła, wzbiłabym się w
przestrzeń,
By wziąć tą jedną gwiazdę, za którą tak
tęsknię...
*******************
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.