Najwyższy czas
Zawiała chwila zgrozy
Coś znowu wisi w powietrzu
Nagle robi się tak cichutko...
Proszę! Nie mów mi
Że zaraz ujawni się
Tak bardzo nieoczekiwana
Nić nieporozumienia...
Ja już wiem
- Najwyższy czas oprzytomnieć!
Lecz... czy to już
Nie zaszło za daleko?
Czy ludzie zaczną
Żyć w zgodzie ze sobą?
- Musi być dobrze!
Narazie nie jest źle
Dopóki ona nie odezwie się...
Dzwonek do drzwi
Otwieram, słucham...
I nagle wszystko wybucha!
Spadam stąd, uciekam...
...Biorę bucha...
W chwili spotkania z lepszym światem
Nie będzie nawet prostych problemów...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.