Naładowana
jak baterie telefonu
dzwonią moje myśli
czyhające na chwilę wolną
dłoń poszukuje
zapalnika
kochać się rankiem naprędce
gdy puka sąsiadka po cukier
jak materia świetlista wygięta w
parabole
pełna pomysłu czekam
błądząc brzegami ust
brudnych od pocałunków
w poszukiwaniu
kropli twojego potu
która spadnie na mnie
autor
bodzia
Dodano: 2018-07-21 20:28:01
Ten wiersz przeczytano 1169 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
dziękuje panowie za fajne komentarze serdeczności
wieczorne ślę
........Z rana by się pamiętało........
Pozdrawiam
Ty naładowana, on też chyba naładowany,
nic, chyba znaczy, że trzeba uderzyć w tany.
Fajny erotyk. Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
bardzo dziękuje za komentarze i serdecznie pozdrawiam
Rozbudzasz wyobraźnię.
Zmysłowo ujęte.
Pozdrawiam.
Marek
Udany erotyk.