Nalewka
cierpkie porzeczki prosto do ust
to do koszyka czasem
choć zroszonych słońc pełne
to jakby smakiem twoich warg
tajemnicą parnego lata
mijających myśli chwilą
zmysłową obietnicą
zasypane słodyczą
utopione spirytusem
by kusić cię odurzać
mamić czarować częstować
zziębniętą rozgrzać
niepewną ośmielić
klarownym jesiennym ekstraktem
imię wysławiać zdrowie wznosić
bym chciał
Annie...
Komentarze (28)
Wiem, jest pyszna:)
Pozdrawiam :)
musi smakować...:)
chyba polewka hi hi
Ładnie
+
Miło przeczytać było...
+ Pozdrawiam
Ladne oczarowanie, "nalewka,
klarownym, jesiennym ekstraktem".
Pozdrawiam serdecznie, milego wieczoru, zycze.:)
Ale kuszącą i seksownie. Ileż uczucia jest wplecionego
w wiersz, niby o nastawianiu nalewki, ale z jaką
gracją...hmmmm. Dawno Cię nie było:-))
* choć zroszone
* utopione w spirytusie, lub zalane spirytusem...
ale to tylko moje widzimisie, do których nie musisz
się odnosić...Pozdrowionka:-)
Miłośna nalewka...ładnie
pozdrawiam
Oj, na czasie. Właśnie ją filtruję ;-)
Pozdrawiam
Porzeczkowa nalewka w syropie radosnych uczuć.
Serdeczności.
A na czasie, bo porzeczki trzeba rwać:)
Wasze zdrowie.
Radośnie i miłośnie, mam nadzieję, że Anna nie jest
abstynentką :))